czwartek, 10 stycznia 2013

Jak z bicza strzelił

Zabawne i przerażające zarazem jak ten czas szybko leci. Cztery miesiące ERASMUSA przemknęły ot tak, gdzieś tam szybciutko. Czas wracać do domu. No tak...tylko co, jeśli niekoniecznie się chce? Jeśli obczyzna pociąga teraz bardziej niż ojczyzna? Jeśli jest więcej powodów do pozostania niż do wyjazdu...? Lub jeden, ale konkretny...
Pozmieniało się, oj pozmieniało. Serce się zmieniło, dusza jakby też, rozum w sobie dojrzał (taka jest nadzieja ;)). Czeka się na ten poniedziałek jak na wyrok, a przecież to tylko miesiąc. Miesiąc bez... Cóż zrobić? Dobrze, że są ludzie, zdjęcia, wspomnienia, miejsca, widoki, zapachy :) Dobrze, że jest dobrze, źle, gdy za dobrze.











czwartek, 10 maja 2012

czwartek, 26 kwietnia 2012

What They Wore: Models Off Duty

Discovered the pleasure of reblogging ^^






www.whowhatwear.com


happythankyoumoreplease

I've decided to write my blog in english. First of all, because of I have to exercise language, before classes in eng, and secondly, for not everyone to understand. I want to begin, or no, even continue my new "no more eat" habbit. Maybe everything of this sounds strange or funny, but it's important to ME. And that's what counts :)

I can't check my weight right now, mabe I will at home, in about few or more days. Friday, maybe Saturday. I should wright BA thesis now, ughh... It's sooo sunny outside! ;| I want to go out! I feel horrible, when realize, that neither I went out, nor write any sensible word. It's soo depressing... And I lost another day finally. Great.

I'll try to put some photos here whet 'll get them from friend tommorrow. Take care!

MsCassia

czwartek, 8 marca 2012

Let's make Kony famous!

Początkowo miałam wstawić tylko filmik, ale po dość krótkim namyśle doszłam do wniosku, że tak ważna sprawa wymaga jednak choć drobnego komentarza. Prawdopodobnie niewiele osób kojarzy Josepha Kony. Sama jeszcze do zeszłego roku nie miałam pojęcia o istnieniu tego kogoś. Ten filmik powinien naświetlić sprawę, uświadamiając nam jednocześnie, że poświęcenie komuś choćby kawałka siebie i chwili uwagi, może ocalić życie, w przenośni i dosłownie. Polecam takie myślenie. 

wtorek, 24 stycznia 2012

Boli głowa

Jak zwykle, jak się nie ma czasu, to poświęca się go na pierdoły. Nie inaczej jest i tym razem. Za mną egzamin, przede mną egzamin, we mnie ból głowy, nade mną jakieś techno, pode mną babcia intonująca nabożnie pieśni religijne - istny cyrk. Małe zmiany wdrażane są w życie małymi kroczkami, wielkie zwykle same się zwalają na nas jak grom. Chcę nad tym zapanować. Walka z wiatrakami? Może, ale spróbuję.

"Jeśli czegoś nie da się zrobić, niech przyjdzie ktoś, kto o tym nie wie, a to zrobi" - cytat, żeby nie było wątpliwości. Dziś już strach myśleć czyimś zdaniem, żeby nie pójść za kratki. Co się dzieje??? Nic z tego nie rozumiem. Czuję się jakbym była w amoku, funkcjonowała w świecie równoległym, w jakimś koszmarze niemiłosiernie rzeczywistym. Chcę poskakać na jednej nodze, jak mamusia mówiła, i się zbudzić! ;| Raz, a porządnie! Przypominam sobie filmy z dzieciństwa "Czy boisz się ciemności?" Przez nich się boję ;| Nie mówiąc nawet o tym, co w tej ciemności może się czaić. Ale sytuacja zaczyna wyglądać naprawdę źle, kiedy i w biały dzień boimy się wyjść z domu, kiedy strach jest wstać z łóżka i włączyć komputer, bo same zgony, gwałty, pożary i kradzież Internetu. Groteska.

Koniec z Polską. <klik> Wyloguj.

piątek, 18 listopada 2011

It's Friday, Friday...!

Potrzebowałam chwili na przemyślenia. Każdy czasem potrzebuje... Zorientowałam się, że póki co w zasadzie wszystkie posty zaczynałam od zaprzeczenia ;| Koniecznie muszę zmienić perspektywę i sposób myślenia.

Słucham własnie, jak oszczędzać energię elektryczną i zatrzymywać ciepło w mieszkaniu. A skąd czerpać energię do życia? Szkoda, że tego nigdzie nie uczą. Swoją drogą, dowiedziałam się ostatnio, że mam smutne oczy... Że policzki mi się zapadły, że kiedyś miałam takie ładne i okrągłe, "pąsowe" ;] Zabawne... Potem wysłuchałam ponad półgodzinnego wykładu na temat odchudzania i anoreksji, z ust dziewczyny, która to przerobiła. Zastawiam się w tym momencie, czy cieszyć się, że schudłam, czy wystraszyć jej słowami ;| Mam jednak wrażenie, że szuka we mnie usprawiedliwienia dla tego, co sobie zrobiła. Znam siebie, wiem na co mnie stać i na jakie poświęcenie jestem gotowa, ale denerwuje mnie to, jak często ludzie narzucają mi swoje zdanie, jak dyktują co mam robić, a kiedy się buntuję, albo mnie atakują, albo odwracają się plecami z obrażoną miną. Dziecinada... Nie chcę mi się o tym w kółko gadać ;|

Tęsknię...

wtorek, 8 listopada 2011

Z cyklu "Palcem po mapie" - wariacja na temat

Nie raz zdarza się, że przypadkiem, czy też nie przypadkiem, słyszymy rozmowę naszych znajomych, czy tym podobnych "znaczących innych", z niesłychaną troską i pieczołowitością zamartwiających się życiem swoich sąsiadów, członków rodziny, kolegów z pracy, przechodniów na ulicy, obcych ludzi na przystanku - jednym słowem - plotkujących. Ach, jak my to uwielbiamy! A już nie ma nic przyjemniejszego od plotkowania, niż wbijanie szpili, ani nic bardziej zabawnego, niż zaprzeczanie i Bogu ducha winnym wzrokiem wpatrywanie się w interlokutora, szukając w jego spojrzeniu usprawiedliwienia i akceptacji dla swojego "jedynie stwierdzania faktów" ;) Tak mi się skojarzyło, odnośnie tego, co mnie czeka w przyszłości. Nie raz się nasłuchałam, zwykle pośrednio, bo taka już natura plotek, wiedzą wszyscy, tylko nie główny zainteresowany, czego to ja niby nie robię... ;] To była dopiero rozrywka ;] Mogłabym rozwiać wszystkie wątpliwości, tylko po co? ;P Jest wesoło ^^ Tylko jedna sprawa - kulturoznawstwo to nie kulturystyka ;] Ciężary, jakie podnoszę, mają charakter jedynie dyskursywny ;] I wieczne pytanie - co potem...? Co potem... co potem...? A gdybym to ja sama wiedziała?! A tak się interesująco składa, że większość pytających, sama nie wie, co po "ich" potem, albo będąc już na etapie "potem", wolałaby podjąć inne decyzje, jeszcze na etapie "przedtem". A ja wiem tylko, że mam plan... niecny i szpetny... ;> Od krańca świata, do krańca.