czwartek, 10 maja 2012

czwartek, 26 kwietnia 2012

What They Wore: Models Off Duty

Discovered the pleasure of reblogging ^^






www.whowhatwear.com


happythankyoumoreplease

I've decided to write my blog in english. First of all, because of I have to exercise language, before classes in eng, and secondly, for not everyone to understand. I want to begin, or no, even continue my new "no more eat" habbit. Maybe everything of this sounds strange or funny, but it's important to ME. And that's what counts :)

I can't check my weight right now, mabe I will at home, in about few or more days. Friday, maybe Saturday. I should wright BA thesis now, ughh... It's sooo sunny outside! ;| I want to go out! I feel horrible, when realize, that neither I went out, nor write any sensible word. It's soo depressing... And I lost another day finally. Great.

I'll try to put some photos here whet 'll get them from friend tommorrow. Take care!

MsCassia

czwartek, 8 marca 2012

Let's make Kony famous!

Początkowo miałam wstawić tylko filmik, ale po dość krótkim namyśle doszłam do wniosku, że tak ważna sprawa wymaga jednak choć drobnego komentarza. Prawdopodobnie niewiele osób kojarzy Josepha Kony. Sama jeszcze do zeszłego roku nie miałam pojęcia o istnieniu tego kogoś. Ten filmik powinien naświetlić sprawę, uświadamiając nam jednocześnie, że poświęcenie komuś choćby kawałka siebie i chwili uwagi, może ocalić życie, w przenośni i dosłownie. Polecam takie myślenie. 

wtorek, 24 stycznia 2012

Boli głowa

Jak zwykle, jak się nie ma czasu, to poświęca się go na pierdoły. Nie inaczej jest i tym razem. Za mną egzamin, przede mną egzamin, we mnie ból głowy, nade mną jakieś techno, pode mną babcia intonująca nabożnie pieśni religijne - istny cyrk. Małe zmiany wdrażane są w życie małymi kroczkami, wielkie zwykle same się zwalają na nas jak grom. Chcę nad tym zapanować. Walka z wiatrakami? Może, ale spróbuję.

"Jeśli czegoś nie da się zrobić, niech przyjdzie ktoś, kto o tym nie wie, a to zrobi" - cytat, żeby nie było wątpliwości. Dziś już strach myśleć czyimś zdaniem, żeby nie pójść za kratki. Co się dzieje??? Nic z tego nie rozumiem. Czuję się jakbym była w amoku, funkcjonowała w świecie równoległym, w jakimś koszmarze niemiłosiernie rzeczywistym. Chcę poskakać na jednej nodze, jak mamusia mówiła, i się zbudzić! ;| Raz, a porządnie! Przypominam sobie filmy z dzieciństwa "Czy boisz się ciemności?" Przez nich się boję ;| Nie mówiąc nawet o tym, co w tej ciemności może się czaić. Ale sytuacja zaczyna wyglądać naprawdę źle, kiedy i w biały dzień boimy się wyjść z domu, kiedy strach jest wstać z łóżka i włączyć komputer, bo same zgony, gwałty, pożary i kradzież Internetu. Groteska.

Koniec z Polską. <klik> Wyloguj.