czwartek, 10 stycznia 2013

Jak z bicza strzelił

Zabawne i przerażające zarazem jak ten czas szybko leci. Cztery miesiące ERASMUSA przemknęły ot tak, gdzieś tam szybciutko. Czas wracać do domu. No tak...tylko co, jeśli niekoniecznie się chce? Jeśli obczyzna pociąga teraz bardziej niż ojczyzna? Jeśli jest więcej powodów do pozostania niż do wyjazdu...? Lub jeden, ale konkretny...
Pozmieniało się, oj pozmieniało. Serce się zmieniło, dusza jakby też, rozum w sobie dojrzał (taka jest nadzieja ;)). Czeka się na ten poniedziałek jak na wyrok, a przecież to tylko miesiąc. Miesiąc bez... Cóż zrobić? Dobrze, że są ludzie, zdjęcia, wspomnienia, miejsca, widoki, zapachy :) Dobrze, że jest dobrze, źle, gdy za dobrze.