piątek, 18 listopada 2011

It's Friday, Friday...!

Potrzebowałam chwili na przemyślenia. Każdy czasem potrzebuje... Zorientowałam się, że póki co w zasadzie wszystkie posty zaczynałam od zaprzeczenia ;| Koniecznie muszę zmienić perspektywę i sposób myślenia.

Słucham własnie, jak oszczędzać energię elektryczną i zatrzymywać ciepło w mieszkaniu. A skąd czerpać energię do życia? Szkoda, że tego nigdzie nie uczą. Swoją drogą, dowiedziałam się ostatnio, że mam smutne oczy... Że policzki mi się zapadły, że kiedyś miałam takie ładne i okrągłe, "pąsowe" ;] Zabawne... Potem wysłuchałam ponad półgodzinnego wykładu na temat odchudzania i anoreksji, z ust dziewczyny, która to przerobiła. Zastawiam się w tym momencie, czy cieszyć się, że schudłam, czy wystraszyć jej słowami ;| Mam jednak wrażenie, że szuka we mnie usprawiedliwienia dla tego, co sobie zrobiła. Znam siebie, wiem na co mnie stać i na jakie poświęcenie jestem gotowa, ale denerwuje mnie to, jak często ludzie narzucają mi swoje zdanie, jak dyktują co mam robić, a kiedy się buntuję, albo mnie atakują, albo odwracają się plecami z obrażoną miną. Dziecinada... Nie chcę mi się o tym w kółko gadać ;|

Tęsknię...

1 komentarz:

  1. Kasia ,tej energii do życia to jeszcze by się skądś naczerpało np.latem ;) tylko właśnie jak ja zatrzymać ,żeby wystarczyło na zimę ? :))

    OdpowiedzUsuń